Kategorie
Aktualności

Galeria z Dolomitów

Dolomity

W sekcji “Galeria” umieściłem zdjęcia z Dolomitów – w znakomitej większości wykonane w czasie naszej czerwcowej fotowyprawy.

Jeśli ktoś będzie miał ochotę na fotografowanie w tych samych miejscach, może się z nami wybrać na wyprawę “Dolomity & Wenecja Mark II” 🙂  Prawdopodobnie odbędzie się w czerwcu 2015 (insz Allach).

Galeria z Dolomitów jest tutaj.

Kategorie
Aktualności

Dzień najgorszego światła

Canyonlands 01

Wizyta w Parku Narodowym Canyonlands w Utah nie przebiegała zbyt obiecująco. Poprzednie dni (i parki narodowe) to słońce, zgrabne chmurki, ogólnie miodzio. A tu, niebo zasnute szarym niczym i fotograficzna beznadzieja. Nawet słynny Mesa Arch wyglądał tak jakoś zwyczajnie (choć to akurat żadna niespodzianka, bo byłem przy nim w środku dnia):

Canyonlands 02

Tak sobie jeździłem i chodziłem po parku, odhaczając kolejne atrakcje, a pod wieczór dojechałem na z góry upatrzone miejsce widokowe. Jest to dość wąska grań o wystawie zachodniej i wschodniej – na tyle wąska, że w ciągu minuty można przejść z jednej krawędzi do drugiej. No to zaglądam na wschodnią – czarna rozpacz. Zaglądam na zachodnią – czarna… no nie taka czarna, bo na horyzoncie jakby coś jaśniejszego. Siadam i czekam: „coś” rośnie, szkoda że tak wolno. Ale już widzę, że słońce wylezie zza chmur w najlepszym możliwym czasie. A ta szara nijakość stanie się podświetlonymi od dołu chmurami, na widok których fotografowie krajobrazu wywijają hołubce. Chociaż różnie może być… nie raz nagła zmiana pogody doprowadzała mnie do wycia.

Ale nie tym razem – żółta kula wyskoczyła spod chmur, a światło rozwaliło mi wątrobę:

Canyonlands 03

Po kilku minutach amoku biegnę na wschodnią grań, zobaczyć co tam słychać. Słońce zachodzi…

Canyonlands 04

… i zaczyna się chmurzasty spektakl:

Canyonlands 05

To nie wszystkie zdjęcia jakie wtedy zrobiłem – coś musi zostać do galerii, jeśli ją wreszcie przygotuję…

Kategorie
Aktualności

Wokół kamienia

Kołobrzeg 01

Zgodnie z regułą, w myśl której w wakacje jeździ się nad morze, wyskoczyliśmy na kilka dni do Kołobrzegu. Pogoda była mało plażowa, za to niebo zdjęciowe. Już pierwszego wieczoru wałęsające się po niebie chmurki wróżyły niezły zachód słońca. Trzeba było tylko znaleźć jakiś pierwszy plan. Ponieważ w budowie zamków z piasku nie jestem zbyt mocny, wybrałem wielki kamień wystający z plaży prawie na linii wody. Niestety, kiedy wróciłem tu ze statywem, przy „mojej” miejscówce usadowiła się jakaś parka i zaczęła się na niej uwieczniać: pani na kamieniu, pan na kamieniu, pani z panem na kamieniu… A światło coraz lepsze. Na szczęście w końcu im się znudziło i mogłem już bez przeszkód zająć z góry upatrzoną pozycję. W efekcie powstało kilka „foci” widocznych powyżej i poniżej.

Kołobrzeg 02

Kołobrzeg 03

A kiedy nadszedł czas powrotu do domu, zrobiło się upalnie…