Kategorie
Aktualności

Europejska Antylopa

Kanion Antylopy – a w zasadzie dwa – to jedna z największych (choć nie obszarowo) atrakcji fotograficznych Stanów Zjednoczonych. Jeśli jednak ktoś nie chce wybierać się za ocean, może znaleźć jego odpowiednik… na oceanie.

Dokładniej – na Gran Canarii. Kojarzona z wakacyjnym luzem wyspa ma do zaoferowania znacznie więcej niż hotelowe baseny. Krajobrazy są tu tak różnorodne, że można byłoby nimi obdzielić kilka krajów: wydmy, strzeliste klify, kamieniste plaże, piękne góry… A także wąwozy – większe i mniejsze. Do tych ostatnich należy Barranco de las Vacas (co można przetłumaczyć jak Krowi Kanion). Nie jest to żelazny punkt na liście wycieczek, zresztą trudno byłoby się przy nim zatrzymać autokarem: w pobliżu jest tylko jedna niewielka przestrzeń parkingowa. Na dodatek miejsce jest bardzo odludne, a ślady po wybitych szybach na powyższym „parkingu” dają nieco do myślenia.

Barranco znajduje się poniżej szosy – prowadzi doń łatwa ścieżka, a spacer zajmuje najwyżej 15 minut:

Na koniec trzeba przejść przez tunel pod kamienną ścianą (czyli mostem drogowym):

Za nim zaczyna się właściwa część kanionu. Ma wszystkiego może z dwieście metrów długości, ale fotograf nie będzie się tu nudził:

Oprócz szerszych ujęć można bawić się detalami, np. „stopniami”, po których mało kto by wszedł, czy kamienną wstęgą w ścianie:

Kanion kończy się ślepo – trzeba wrócić tą samą drogą. Istnieje duża szansa, że będzie się tu samemu albo w towarzystwie przedstawicieli najbardziej dociekliwej krajoznawczo nacji na naszym kontynencie (w pozytywnym znaczeniu). Wszystkie spotkane na miejscu osoby potrafiłyby tez problemu powiedzieć wierszyk o brzmiącym chrząszczu…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.