Kategorie
Aktualności

Gra w butelkę

Dachstein o zachodzie słońcaFotografowanie krajobrazu to bardzo emocjonująca czynność. Nigdy nie wiadomo co się zdarzy, szczególnie w nieznanym miejscu, kryjącym przed fotografem swoje skarby. Czy znajdzie się upragniony kadr, czy będzie odpowiednie światło, czy nie zrobi się jakiegoś głupiego błędu, który wszystko zniweczy. To trochę tak jak studencko-imprezowa gra w butelkę, w której kręci się butelką i całuje tego, na kogo wypadnie. I nigdy nie wiadomo kto to będzie, podobnie jak nie wiadomo jak ostatecznie wyjdą zdjęcia. Ale kiedy słoneczny laser przebije się przez chmury w tym właśnie miejscu, w którym powinien, kiedy czerwone światło nagle zaleje, na ten przykład, Hoher Dachstein albo – kiedy usta wreszcie zetkną się z tymi upragnionymi, następuje turbodoładowanie pozytywnych emocji, chwila, w której z nawiązką zwraca się trud targania statywu (albo kręcenia butelką 😉 ). To jedne z tych chwil, gdy człowiek żyje pełną gębą. Może ten wywód jest zbyt emocjonalny, a porównanie pretensjonalne, ale właśnie wróciłem z C.K. Fotowyprawy, gdzie miałem przyjemność zaznać kilku takich turbodoładowań (oczywiście fotograficznych 😀 ). Pogodę mieliśmy nieziemską, a miejscówki wspaniałe, co sprzyjało uniesieniom z okiem przy wizjerze. Właśnie dlatego tak uwielbiam fotowyprawy i mam zamiar je organizować póki starczy mi sił (na razie mam spory zapas 🙂 ).

Pozdrawiam wtajemniczonych, którzy też tak czują.

Na zdjęciu magiczny zachód słońca nad najwyższymi szczytami Dachsteinu. Pełen opis C.K. Fotowyprawy wkrótce. 

4 odpowiedzi na “Gra w butelkę”

Gratuluję wyobraźni. Nigdy nie przyszło by mi do głowy porównać poszukiwania super-kadru do gry w butelkę. To była moja pierwsza fotowyprawa, i jeśli następne będą równie obfite w kadry, to jadę w ciemno.
Pozdrawiam 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.