Kategorie
Aktualności

Dęby – pierwsza krew

Wreszcie wybraliśmy się z Pawłem do Rogalina. To jeden z najbardziej oczywistych plenerów fotograficznych w okolicach Poznania, ale jakoś było nam nie po drodze. Może dlatego, że za blisko mieszkamy 😉

W niedzielę okazało się, że obaj mamy czas w okolicach zachodu słońca. Za dnia była piękna słoneczna pogoda z zimowym światłem, dla którego fotografowie tak lubią kraje Północy. No i Paweł bardzo chciał sprawdzić swoją nową furę 🙂 Wszystkie argumenty przemawiały za.

O zmierzchu chmury zaczęły nacierać, co tylko podniosło dramaturgię:

Rogalin_dęby 01

Chwilę później natarły tak mocno, że zakryły prawie całe niebo:

Rogalin_dęby 02

A po kolejnej chwili już całe. Zdjęcie jest takie niebieskie, bo było już prawie ciemno:

Rogalin_dęby 03

Ostatnie zdjęcie robiłem nad wodą i chociaż byłem bardzo grzeczny, spłoszyłem stado sarenek, które postanowiły uciec na drugi brzeg. Niestety, pod jedną lód się zapadł i biedactwo zaliczyło kąpiel. Gramoliła się na brzeg dobrą minutę, a temperatura odczuwalna wynosiła pewnie z minus dziesięć. Mam nadzieję, że nie ma mi za złe…

12 odpowiedzi na “Dęby – pierwsza krew”

Nie bardzo panoramka, bo po bokach było nieciekawie. Na szczęście tam jest dużo innych dębów 🙂

Może dlatego, że za blisko mieszkamy

Tak, to jest zawsze poważna przeszkoda :))

Niestety, pod jedną lód się zapadł i biedactwo zaliczyło kąpiel.

Nie popędziłeś ratować biedaczki?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.