Kategorie
Aktualności

Nad wielką dziurą

Wielki Kanion Colorado

W podstawówce na polskim nasza nauczycielka lubiła cytować zwrot „Słońce świeci, a deszcz pada” jako przykład zdania jakiegoś tam. Takie zjawisko można zobaczyć w miarę często (chyba że ktoś, tak jak ja, mieszka w cieniu opadowym), szczególnie kiedy człowiek znajdzie się w górach albo miejscu typu Wielki Kanion. Lecąc samolotem z Chicago do Phoenix przeglądałem gazetkę, w której prezentowano najciekawsze zdjęcia krajobrazowe ostatnich miesięcy. Na pierwszym miejscu była nocna fotografia Wielkiego Kanionu dramatycznie oświetlonego przez błyskawice. Nie miałem nadziei na taki kadr, ale częste zmiany frontów atmosferycznych dawały szansę na ciekawe niebo. Już na pierwszym punkcie widokowym prawie zostałem zlany przez szybką ulewę, której nic nie zapowiadało. Większa część kanionu była skąpana w słońcu, a najbliższe okolice kąpały się w deszczu. Zarejestrowałem to powyższą panoramą z pięciu ujęć.

Później też było ciekawie. Burza wygnała nas z zachodnich punktów widokowych, a niebo w całości zasnuło się kurtyną chmur, która podniosła się tuż przed zachodem słońca, wywołując zbiorowy efekt „łał” u zgromadzonych na krawędzi…

2 odpowiedzi na “Nad wielką dziurą”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.