to jesteśmy w Etiopii 🙂 . Jedziemy na drugą fotowyprawę, spotkać się z dżeladami, za którymi już trochę się stęskniłem. Muszę tylko pamiętać, żeby nie nakładać czerwonej koszulki, żeby grupa znowu nie ochrzciła mnie samcem dominującym (panowie dżelady stojące na czele stada mają charakterystyczne czerwone znamię na klatce piersiowej). W sumie to całkiem miłe, ale w głosach pań, które tak na mnie mówiły, wyczuwałem jakąś dziwną, trudną do uchwycenia nutkę 😉 I chyba nie był to podziw ani podporządkowanie się…
Dokładny opis wyprawy jest tutaj.
6 odpowiedzi na “Jeśli jest koniec stycznia…”
Sławek, czy program Etiopii 2014 jest zmieniony w jakimś stopniu w porównaniu z poprzednią edycją?? Te wodospady i jezioro…. ehhh
Nie jest zmieniony. Będzie wodospad i jezioro. I może portugalski most, na który wtedy nie doszliśmy.
Czyli rozumiem że przesiadka w Lizbonie 😀 znowu te utracone bagaże, statywy etc. Ale pewnie przejażdzki z lotniska do centrum Mercedesem w 7 nie będzie 😀
Tak było w Maroku. W Etiopii jeździ się taksówką w ośmiu, a kierowcą jest dżelada 🙂
.. och te “trudne do uchwycenia nutki..” You made my day … a wyjazd nie powiem ciekawy..:)
Szykuj się, Caroline Wozniacki 😉