Fotowyprawa do Transylwanii za nami. Jak zwykle na dalszych wyjazdach fotograficznych – działo się. Mieliśmy piękne wschody i zachody słońca, oglądaliśmy świątynie drewniane i murowane („Sławek, za dużo kościołów!”), zaprzyjaźnialiśmy się z uroczymi starszymi paniami w wiejsko-górskim regionie Maramuresz (niektóre sprzedawały nam palinkę, co potem niekorzystnie odbijało się na frekwencji podczas wyżej wymienionych wschodów słońca) i ze zdumieniem konstatowaliśmy, że polskie drogi nie są najgorsze w Europie. Na szczęście żaden aparat nie pierdut (nie zginął). Zrobił to tylko jeden smartfon – w pierwszym miejscu noclegowym, tylko po to, żeby odnaleźć się w ostatnim (to dopiero sztuka).
Dziękuję wszystkim fotowyprawowiczom za wspólnie spędzony czas. Relacja zapewne niedługo, choć to niedługo pozostaje w ścisłej relacji z nawałem zajęć po przyjeździe.
Kolejne dwie fotowyprawy z moim udziałem odbędą się w Alpach i ich okolicach. Jedna to Dolomity i Wenecja, a druga – C.K. Fotowyprawa Mark II 🙂
2 odpowiedzi na “No i wróciliśmy”
Czekamy na relację 🙂
Będzie 🙂