Dziś następna reminiscencja południowoamerykańska. „Stara góra” to dosłowne tłumaczenie nazwy Machu Picchu, czyli najbardziej znanych ruin na kontynencie (i być może najpiękniej położonych na świecie). Inkowie zbudowali miasto w tak niedostępnym miejscu, że konkwistadorzy – choć opanowali cały kraj – nigdy go nie znaleźli (a przynajmniej nic o tym nie wiadomo). W 1911 r. dotarł tu Amerykanin Hiram Bingham i opublikował swoje „sensacyjne odkrycie” w National Geographic, wzbudzając śmiech Peruwiańczyków, którzy od zawsze wiedzieli o istnieniu tego miejsca.
Niedostępność Machu Picchu to dziś żyła złota dla peruwiańskiego przemysłu turystycznego, który – prócz kasowania wielkich pieniędzy za bilety – świetnie zarabia na transporcie. Płaci się nawet za możliwość dojścia przez góry pieszo, przynajmniej najbardziej znanym szlakiem. Sądząc po tym, ilu turystów bije się o limitowane pozwolenia na jego przejście, można byłoby spokojnie podnieść ceny trzykrotnie i pewnie nic by się nie zmieniło.
Ale warto tu dotrzeć. Stając o świcie na punkcie widokowym (i próbując rozstawić statyw między podirytowanymi turystami) zapomina się o wszystkich niedogodnościach:
Klasyczne zdjęcie Machu Picchu robi się sprzed tzw. domu strażnika. Przy okazji jest to jedno z nielicznych miejsc, gdzie można schować się przed ewentualnym deszczem:
Tak wygląda panorama z tego miejsca:
A tak dzielnica mieszkaniowa, ponoć wykonana bardziej niedbale od świątyń i pałaców. Co nie zmienia faktu, iż idealnie dopasowane kamienie wytrzymywały trzęsienia ziemi, od których hiszpańskie kościoły waliły się jak domki z kart:
Te tarasy to pola uprawne. W Machu Picchu rolnictwo było zajęciem podwyższonego ryzyka…
Zresztą ulice też nie lepsze:
Na koniec jeszcze jedna panorama. Bardziej „autorska”, bo wykonana z innego miejsca niż wszyscy fotografują 😉
6 odpowiedzi na “Stara góra”
Wow! Cieszę się, że wreszcie widzę te fotki;-) Chyba będę częściej tu zaglądać.
😀
eehhh … to miejsce …
zazdroszczę 🙂
U Ciebie też są fajne góry 😉
Marzy mi się podróż w Andy… Gratuluję zdjęć 🙂
Just follow your dreams….