Termin fotowyprawy do Etiopii zbliża się coraz większymi krokami, pora więc zacząć naukę języka amharskiego. W stopniu konwersacyjnym raczej go nie opanujemy, ale kilka podstawowych zwrotów bardzo się przyda. Choćby do przełamywania lodów – nie ma nic przyjemniejszego dla tubylca, niż obcokrajowiec zagadujący go w jego własnym języku. Zawsze kiedy jadę za granicę, staram się opanować przynajmniej kilka wyrażeń, które na podstawie praktyki uważam za najbardziej przydatne.
No to jedziemy 🙂 Wymawia się tak jak napisano poniżej, a akcent najczęściej pada na przedostatnią sylabę, jak u nas.
Cześć – tadias
Do widzenia – ciao (przejęte z włoskiego)
Chcę – ifelegalehu
Dziękuję – ameseginalehu
Tak – auo
Nie – ajdelem
Jest – ale
Nie ma – jellem
Gdzie jest? – jetno?
wczoraj – tilant
dzisiaj – zare
jutro – nege
Ile to kosztuje? – uagau sintno?
Nie ma problemu – czigger jellem
Ok, w porządku (spoko) – iszi (bardzo popularny wyraz, najczęściej powtarzany podczas konwersacji)
Pięknie – kondzio (najlepszy wyraz jak nie ma co powiedzieć: zataczamy ręką wokół, rozglądamy się i mówimy „kondzio”)
Odejdź! – hid! (działa na upierdliwe dzieciaki)
I tyle. Do podstawowej konwersacji z wymachiwaniem rękami wystarczy. Na miejscu na pewno mimochodem nauczymy się więcej słów (np. nazw potraw). Na pocieszenie dodam, że w najbliższym czasie mam w planie odwiedzenie trzech innych państw z równie pokręconymi językami i właśnie przerabiam taki słowniczek w wersji potrójnej 😉
13 odpowiedzi na “Uczymy się amharskiego!”
Będziesz przepytywał w samolocie?
Zrobię klasówkę 🙂 A na poważnie to naprawdę kilka słów się przydaje. W marcu przez trzy dni chodziłem po górach z rangerem, który znał tylko amharski. Ja znałem pięć słów w jego języku i na tym opierała się dyskusja.
Sorry Wzrokowiec i sorry Katula! Wasze komentarze wskakiwały mi do spamu (a ja zaczynałem się wściekać, że nikt nie wstawia komentarzy 🙂 )
coś nie mogę dodać komentarza?
OK. To jak będzie:
1. Przepraszam, ale nie mówię po amharsku.
2. Być albo nie być – oto jest pytanie!
1. Jikerta, amarenja alchellem.
2. Zapytamy na miejscu 🙂
Sądzą, że przyda się również:
– Czy mogę zrobić ci zdjęcie? – Foto lansah?
– sklep z kawą – bunna bet
😀
Skąd Ty to wiesz? 🙂
– Czy mogę zrobić zdjęcie? – Foto mansat jichalal?
Z kawą jest ok 🙂
albo może prawie wszystko – w kazdym razie co do kawy nigdy się nie mylę 😀
ja wiem wszystko 😀
To jakieś sztuczki prosto z Łysicy 🙂
mi się zwykle przydaje jeszcze kilka zwrotów ;D