Kategorie
Aktualności

Odprysk cyklonu

Zima to pora silnych wiatrów na Atlantyku. Podczas mojej wizyty w Kornwalii wiało całkiem konkretnie: w zachodnie wybrzeże Europy uderzył jeden z najsilniejszych cyklonów w historii. Oberwało się głównie Irlandii i Szkocji – odwołane loty, zamknięte szkoły i tak dalej. Na południowym zachodzie Wielkiej Brytanii było relatywnie spokojnie – jeśli spokojem nazwać kilkunastometrowe fale i zdradzieckie powiewy na klifach.

Jak to zwykle bywa, im gorsza pogoda tym ciekawsze wyzwania fotograficzne. Wybrzeża Kornwalii można fotografować na różne sposoby, dlatego są takie interesujące. Można pokazać ruch wody kilkusekundowym czasem naświetlania (to było jeszcze przed cyklonem):

Można też maksymalnie skrócić czas, żeby zamrozić efektowne rozbryzgi, kiedy woda wali o skały:

Na powyższym zdjęciu fala rozbiła się tuż przed obiektywem, zasłaniając dalszy plan ażurową kurtyną. Akurat ta we mnie nie trafiła, ale innej się udało. Byliśmy tam we dwóch i staliśmy w „bezpiecznych” miejscach na dwóch krańcach „plaży” (a przynajmniej tak nam się wydawało dopóki obu nas nie zmoczyło).

Bardziej sucho jest na szczycie klifu, ale tu też trzeba uważać (patrz zwrot „zdradzieckie powiewy na klifach”). Poniższe zdjęcie pokazuje na co stać ocean w czasie wiatru – skała ma dobrych 20 m wysokości, a uderzenie fali dosięga prawie jej szczytu. Czy tylko ja widzę tu wielkiego białego kota uczepionego skały łapami i wpatrzonego w Atlantyk?

W odpowiedzi na “Odprysk cyklonu”

…. albo kota przytulającego się do niedźwiedzia

Super klimatyczne zdjęcia i zachęcająca opowieść.

Pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.